wtorek, 11 marca 2014

Wiosna?

Wiosnę czuć w powietrzu, co mnie cieszy, gdyż zima poskąpiła w tym sezonie mrozem i śniegiem. Nawet nasze ferie zimowe, spędzone w górach były bezśnieżne. Drugim powodem dla którego cieszę się z wiosennej aury jest fakt, że całą zimę przechorowaliśmy. Zaczęło się od tego, że Pola nasza 3 lataka poszła we wrześniu do przedszkola, początki były właściwie bezbolesne, szybko się zaadaptowała. I wszystko byłoby idealnie gdyby nie choróbska które zaczęła przynosić z przedszkola. Tak więc w minionym sezonie jesienno zimowym przeszliśmy wiele różnych infekcji wirosowych i bakteryjnych łącznie z ospą która "wykluła" się dzień przed wigilią u Poluni i krótko po nowym roku u Maksia, który przeszedł ją troche gorzej niż siostra. Po całym sezonie siedzenia w domu, miło było dziś wyjsc całą rodzinką na dwu godzinny spacer, złapać troche swieżego powietrza i odrobinę wczesnowiosennego słoneczka. Celem naszego spaceru miał być las, ale chwilę przed wyjściem okazało się, że w przedszkolu najbliższym naszego sąsiedztwa są dziś dni otwarte. Poszliśmy więc zobaczyć jak owo przedszkole wyglada i czy są jakieś szanse zeby przenieść tam Polę od września. Pola obecnie chodzi do przedszkola w naszej miejscowości, ale jest ono dużo dalej niż to. I tu z przyczyn chociażby logistycznych byłoby dużo łatwiej zawozić i odbierać ją z tego przedszkola. Można dojść tam pieszo, więc nawet dziadkowie czy niania Maksia mogliby awaryjnie ją odbierać. Kolejnym aspektem przenosin Poli do nowego przedszkola jest fakt, iż wiele dzieci z naszego sąsiedztwa tam chodzi i choć teraz nie wykazuje ona jeszcze zbyt dużych potrzeb przebywania z rówieśnikami to z czasem zapewne się to zmieni.
Po wizycie przedszkolnej poszliśmy do naszej ulubionej pizzerii w ktorej właścicielem jest rodowity Włoch serwujący prawdziwą włoską pizze. Dzieciaki padły w drodze powrotnej do domu, na szczęście nasz niezawodny podwójny wózek uratował nas od noszenia ich na rękach ;)

sobota, 1 marca 2014

Zaczynamy

Mój pierwszy post, do którego zabieram się już od dłuższego czasu- w końcu się udało. Dziś pierwszy dzień marca, pogoda tej zimy iscie wiosenna, dlatego postanowiłam, że wraz z wosenną aurą zacznę pisać tego bloga. O czym będzie?
O wszystkim, nie bedzie to blog tematyczny, aczkolwiek jest jeden główny powód dla którego chcę go pisać. A właściwie dwa powody- to moje dzieci, które są też tytułowymi postaciami tego bloga. Chcę, żeby każda ważna chwila zostałą tu upamiętniona, żeby po latach miały fajną pamiątkę z dzieciństwa...inną niż albumy ze zdjęciami, choć takowe też się tu pojwią.